sobota, 28 grudnia 2013

Cute nails!

Postanowiłam sobie pomalować paznokcie. Ostatnio cały czas nosiłam tylko jeden kolor, bez żadnych dodatków czy wzorków, ale w końcu postanowiłam trochę zaszaleć. Uważam, że białe kropki są urocze, a panda to przecież mój znak rozpoznawczy. Chyba częściej będę tak malować paznokcie. A jakie są wasze ulubione wzorki? ;) 
So cute <3

czwartek, 26 grudnia 2013

Postanowienie nienoworoczne

Jak minęły święta? ;)
Moje były dość udane, choć trochę mnie zmęczyły przygotowania i cała nerwowa atmosfera wokół sprzątania. Przyjemnie było spotkać się z rodziną i spędzić trochę czasu razem.
Dostałam pod choinkę kilka książek, które mnie niesamowicie uszczęśliwiły! Jestem strasznym molem książkowym, właśnie skończyłam "Samotnie" Crowley'a i nie wiem za co się zabrać. Uzbierał mi się cały stosik do czytania i obiecałam sobie, że przeczytam te 8 książek w ciągu miesiąca. Nie jest do zbyt wiele, bo zdarzało mi się zarywać kilka nocy z rzędu na czytanie, ale od czegoś trzeba zacząć. Moim postanowieniem noworocznym będzie oczywiście czytanie większej ilości książek. c:
Poza tym kupiłam sobie fajny, półlitrowy kubek na herbatę do książki. Coś czuję, że wypełnienie tego postanowienia przyjdzie mi z łatwością.

niedziela, 22 grudnia 2013

Cienie Pierre Rene

Niestety mam opadającą powiekę i nie mogę poszaleć z cieniami. Strasznie mnie to irytuje, bo uważam, że dobry cień potrafi nadać spojrzenia blasku. Na szczęście stosuję kilka trików, które sprawiają, że mój makijaż jest widoczny, a do tego potrzeba oczywiście dobrych kosmetyków. Cienie Pierre Rene odkryłam, gdy szukałam czegoś, co delikatnie rozjaśniłoby łuk pod brwią i przy tym nie było ani perłowe, ani z błyszczącymi drobinkami (wbrew pozorom było to trudne!). I tak poznałam całkiem fajną markę, choć produkty mają swoje minusy. 
Mam trzy odcienie: 
- 147 Pastel Nude
- 76 Brule
- 112 Pastel Fuchsia
Lubię je za kolory. Cienie są niesamowicie napigmentowane i miękkie przez co łatwo się aplikują. Trzymają się długo na powiece, nie migrują na inne części twarzy i nawet po kilkunastu godzinach wyglądają niemal identycznie jak w chwili nałożenia.
Najczęściej używam beżowego cienia, bo jest uniwersalny i zdarza mi się nim wspomagać mój korektor. O dziwo, w tej roli dobrze się sprawdza. Cienia fioletowego używam jedynie okazjonalnie i muszę mocno uważać, żeby nie uzyskać efektu podbitego oka. To chyba kwestia koloru albo pigmentacji. Perłowy brąz chyba trafi do mojej mamy, bo po zmianie koloru włosów w ogóle mi nie pasuje. Ale metaliczny połysk ma na 5+.  Opakowania też są fajne, bo prostokątne pudełeczka zajmują mniej miejsca niż okrągłe. 
ALE:
Przy pierwszym otwarciu myślałam, że połamię sobie paznokcie! Za diabła nie mogłam tego otworzyć. 
Pylą się niesamowicie. Kiedy dotyka się pędzelkiem powieki powstaje mała chmurka cienia, która się zwyczajnie marnuje. Dlatego nie wydaje mi się, żeby te cienie były super-wydajne. 


wtorek, 17 grudnia 2013

Garnier Ultra Doux, Awokado i masło Karite

Zaraz po wykończeniu odżywki z Alterry zabrałam się szukanie nowej, która mogłaby równie dobrze wpłynąć na moje włosy. Niesiona instynktem oraz kilkoma ocenami na blogach, skusiłam się na odżywkę Garniera o przepięknym zapachu, która szybko podbiła moje serce. Ma jednak swoje minusy, więc nie jest ideałem. 
Opakowanie: ładne, poręczne, ale niepraktyczne. Mam problemy z wyciśnięciem końcówki odżywki. Lepszym rozwiązaniem byłoby pudełeczko. 
Skład: wydaje mi się całkiem dobry, oczywiście zawiera obiecane olejki z awokado czy olejek palmowy, ale odżywka nie jest pozbawiona alkoholu. Moim włosom akurat to nie przeszkadza, jednak wiem, że niektóre skalpy źle reagują na alkoholowe odżywki. 
Konsystencja: mogłaby był trochę bardziej gęsta, bo nakładam sporo produktu i nie starcza mi go na tak długo jakbym chciała. Ma za to przyjemny, żółty kolorek. 
Zapach: jeden z największych atutów! Przepiękny i słodki, sądzę, że to przez olejek z awokado i masło Karite. Moja koleżanka wyczuwa tu nawet kokosową nutę. 
Działanie: Cud, miód i orzeszki. Przy prawidłowym użyciu i dokładnym spłukaniu działa na moje włosy jak balsam. Nie obciąża, podkreśla loki i sprawia, że włosy są niebywale miękkie. Kiedy podczas mycia szamponem robią mi się kołtuny lub włosy się plączą, wystarczy niewielka ilość odżywki, by temu zaradzić. Czasem wystarczy użyć odżywki i przeczesać włosy palcami po kąpieli, by dobrze się układały. 
Ocena: Kocham tą odżywkę, naprawdę. Robi cudo z moimi włosami! Jeśli nie wypłuczę jej jednak wystarczająco dokładnie, moja fryzura będzie paskudnie przyklapnięta. No i mogłaby być bardziej wydajna, bo zdecydowanie zbyt szybko ją zużywam. 

sobota, 14 grudnia 2013

Przemyślenie.

Naszło mnie na refleksję, którą po prostu muszę się podzielić. 
Wyszłam na spontaniczny spacer, nieumalowana, w byle jakim polarze i z sianem na głowie. Mimo to czułam się dobrze. Zdaje mi się, że zapomniałam na czym polega prawdziwe piękno.
W moim życiu nastąpił pewien przełom. Z brzydkiego kaczątka chciałam się przeobrazić w łabędzia. Zaczęłam się malować, lepiej ubierać, skupiłam się na wyglądzie. I oczekiwałam zainteresowania ze strony chłopaków. O ja naiwna! Z czasem przestałam lubić siebie nieumalowaną i nie mogłam wyjść z domu bez chociażby zakrycia niedoskonałości. 
To nie jest w porządku. Makijaż jest fajny, ale musi przestać być koniecznością. Pokochanie siebie - oto priorytet! No i jeśli chcę znaleźć kogoś fajnego, to nie mój wygląd powinien go kręcić. Czytanie książek, słuchanie dobrej muzyki, koncertowanie i cieszenie się życiem powinny zaprzątnąć mój umysł. To jednak nie znaczy, że porzucę bloga, wyrzucę laptopa przez okno i będę się chwalić każdym pryszczem w imię powrotu do naturalności! Wszystko w granicach rozsądku. Fajnie jest dbać o siebie, ale jeśli już mamy jakieś niedoskonałości to trzeba się nauczyć z nimi żyć, jeśli nie możemy się ich pozbyć. 
Potrzebowałam takich przemyśleń, żeby się ogarnąć i poukładać sobie wszystko w głowie. Mogę ze spokojem wrócić do grania w LoL'a z maseczką na twarzy, w dresie i z pomalowanymi paznokciami  ; )

piątek, 13 grudnia 2013

Riley Rewind

Dokonałam odkrycia tygodnia, miesiąca, roku. Szperając po YT wpadłam na aktorkę komediową, która ukradła moje serce. Jej filmiki są krótkie, ale zabawne i mogę je oglądać na okrągło.
 http://www.youtube.com/watch?v=Ua6CeLgJ9iI -> Jeden z moich ulubionych filmików.
Wczoraj ukazał się film, w którym gra i dopiero go obejrzałam. Historia opowiada o dziewczynie, która potrafi cofać się w czasie i stara się uratować przez samobójstwem koleżankę z klasy. Scenariusz napisała sama Anna na podstawie własnych doświadczeń i przemyśleń, bo jej siostra także popełniła samobójstwo. Filmowi daję 9/10!
Można go obejrzeć przez fanpage Anny Akany, na którym są linki do wszystkich 5 części. Jeśli ktoś się skusi to proszę się dzielić wrażeniami! Mam nadzieję, że nie jestem jedyną fanką tego filmu ;)

środa, 11 grudnia 2013

Trochę inspiracji ~

Dzisiaj jestem dość obolała po wizycie u ortodonty i nie mam za bardzo humoru. Postanowiłam go sobie poprawić przeglądaniem tumbrla, i się nie zawiodłam. Oczywiście, piękne fotki jedzenia tylko mnie zdołowały, ale niektóre fotografie na długo zostaną w pamięci.
tumbrl.com
tumbrl.com
Są po prostu... Creepy! Lubicie takie klimaty? ;)

wtorek, 10 grudnia 2013

Kredki Essence.

Kocham malować oczy i zawsze chciałam eksperymentować z różnymi kolorami i typami makijażu. Na przeszkodzie stanął mi jednak eyeliner, którym nie potrafię się posługiwać! Długo ćwiczyłam, ale moje kreski były nierówne i brzydkie. Stwierdziłam więcej, że zabiorę się za kredki, może będzie łatwiej...
Nic bardziej mylnego. Przebrnęłam przez kredki firm Miss Sporty, Catrice, Bell i żadna mnie nie zadowoliła. Te się mazały, te zbyt krótko trzymały. Ale w końcu znalazłam swój ideał <3
Essence, Long Lasting Eye Pencil!
Kredka jest miękka i łatwa w użyciu. Zgodnie z nazwą, naprawdę długo się trzyma na powiece, nie rozmazując się i nie znikając po paru godzinach. Do tego te kolory!
Jestem posiadaczką (na spółkę z mamą) aż 3 i z każdego jestem tak samo zadowolona. 
17 - Tu-Tu-Touquoiose
01 - Black Fever
16 - Coolest Chick
Najbardziej lubię oczywiście czarną, bo na górnej powiece jest niemal niezauważalna, a fenomenalnie optycznie zagęszcza rzęsy. W dodatku każda z nich kosztowała jakieś 8 zł w Naturze, co uważam za przyzwoitą cenę za tak dobre produkty.



sobota, 7 grudnia 2013

Vampy look!

Dzisiaj miałam niewielką imprezę rodzinną, więc postanowiłam trochę zaszaleć z makijażem. Zazwyczaj używam jedynie jasnego cienia, tuszu i jakiejś kredki, ale czasem przydaje się jakieś urozmaicenie c:
Od razu zastrzegam, że nie chcę niemiłych komentarzy dotyczących mojej twarzy. Pod ocenę niech idzie sam makijaż.
Bliżej rzęs dałam czarny cień, a na resztę powieki nałożyłam fiolet. Wykończyłam fioletową kredką pod okiem i nałożyłam beżowy cień pod brew. Gotowe! Nie wygląda to ładnie w białym świetle, ale efekt mnie zachwycił.

Tak wyglądałam na imprezie!
Mam nadzieję, że makijaż się spodobał i uniknę hejtów za twarz. ^^

piątek, 6 grudnia 2013

Urodzinowo-mikołajkowo!

Tak się akurat złożyło, że urodziłam się w mikołajki : ) Zawsze 6 grudnia dostaję sporo prezentów i jest to zawsze najprzyjemniejszy dzień w roku. Dziś zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona, bo moja najlepsza przyjaciółka zrobiła mi niesamowitą niespodziankę. Mimo że nie robię żadnej imprezy dostałam od niej przepiękny prezent.
Część dzisiejszych przyjemności <3
Jak widać bardzo łatwo znaleźć mi prezent! Wystarczy czekolada i jakaś zapachowa świeczka. Bardzo mi się podoba czekoladowo-wiśniowa, bo nigdy jeszcze takiej nie miałam. Poza tym dostałam jeszcze więcej słodyczy, kuferek na biżuterię i perfumy, które okazały się wielkim niewypałem :c Były zdecydowanie za ciężkie. Jednak największy zachwyt wzbudził we mnie ręcznie malowany kubeczek od przyjaciółki: 


Popłakałam się jak go zobaczyłam. Jest cudowny i widać ile wysiłku zostało w niego włożone. Najcenniejsze prezenty to te, w które wkłada się serce. <3

środa, 4 grudnia 2013

DIY: sposób na gładkie dłonie

Ostatnio zrobiło się strasznie zimno i mroźno, co dotkliwie odczuły moje dłonie. Mam jednak bardzo szybki i prosty sposób, by je uratować przed zimą.
Wymaga jedynie dwóch składników, które każda z nas na pewno ma w domu, a mianowicie cukru i oliwki dla dzieci. Zamiast oliwki można oczywiście wziąć dowolny olej, ale nie daje on tak wspaniałych rezultatów. Na łyżeczkę cukru przypada kilka kropel oliwki. Po zmieszaniu powstaje nam żółtawy peeling.
Taka ilość powinna wystarczyć na obie dłonie. Wystarczy delikatnie wmasować w skórę (cukier to i tak mocny zdzierak), odczekać minutę lub dwie i spłukać ciepłą wodą. Zaręczam, że wasze ręce będą niesamowicie miękkie i gładkie c:
Peeling można stosować także do łokci, kolan czy stóp. Wszędzie powinien sprawdzić się tak samo dobrze c: 

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Trouble Maker

Czasami mam ochotę na coś zupełnie innego od muzyki, której zazwyczaj słucham. Zazwyczaj sięgam wtedy po k-pop lub j-pop i nigdy nie mogę przestać się zachwycać uroczymi Azjatkami! Ostatnio odkryłam istną perełkę, która nie może mi wyjść z głowy, a teledysk oglądam na okrągło.
Zachwycająca historia, urzekająca Hyuna i obłędne wokale. Na pewno szybko nie wyjdzie mi z głowy.

niedziela, 1 grudnia 2013

Egzotyczne mango

Absolutnie uwielbiam wszelkiego rodzaju kadzidełka, olejki eteryczne i świece zapachowe. Mogłabym je wąchać cały czas! Oczywiście, nie przepadam za wszystkimi zapachami, jednak niektóre po prostu mnie urzekają.
Ostatnio odkryłam świecę, która podbiła moje serce. Tak intensywnego, pięknego zapachu dawno nie spotkałam. Jest świeży i mocny, wystarczy kilkanaście minut palenia, by było go czuć w całym pokoju. Najpiękniejsza mangowa świeczka, jaką kiedykolwiek spotkałam. Bardzo mi się podoba też opakowanie, taki niski, uroczy słoiczek. 
Wspaniałe egzotyczne mango! 
Z firmą bolsius spotkałam się już kilka razy i ich świece zapachowe są naprawdę oszałamiające. Posiadam jeszcze zapachy wanilii, żurawiny i truskawki. Jestem zachwycona c: 

Pewnie te świeczki nie dorównują zapachem i ich wyborem Yankee Candle, jednak te są dość trudno dostępne i drogie. Bardzo chciałabym spróbować takich cudeniek jak "baby powder" lub "fireside treats". <3 

sobota, 30 listopada 2013

Lakiery Rimmel

Korzystając z promocji -40% w Rossmanie nie mogłam się powstrzymać od powiększenia kolekcji lakierów. Wybór był dla mnie dość oczywisty, bo lakiery marki Rimmel kocham całym sercem.

Obecnie jestem dumną posiadaczką aż 5 kolorów:
- 315 - Ready, Aim, Paint!
- 440 - Sun Downer
- 500 - Carmel Cupcake
- 605 - Purple Reign
- 805 - Sky High



Uwielbiam je za to, że:
- mają piękne, wyraziste kolory
- naprawdę szybko schną
- do pokrycia płytki potrzeba tylko 2 warstw
- nie potrzebują top coata
- są niezwykle trwałe!
Po 4 dniach nadal wyglądają cudownie!
Jedynie żałuję, że nie mają większego wyboru kolorów. Marzy mi się piękna, butelkowa zieleń tej marki. <3

wtorek, 26 listopada 2013

Pandy są wśród nas!



Dzisiaj zauważyłam, że moje kapcie są już dość zniszczone. Wypadałoby kupić nowe, ale zawsze mam problem ze znalezieniem odpowiedniego rozmiaru. Poza tym naprawdę nie wiem, gdzie szukać uroczych, malutkich kapciuchów. Na szczęście jest internet i znalazłam takie cudeńka!
Szafa.pl
Z chęcią bym je kupiła, ale nie mam pojęcia gdzie je dostać. A tak bardzo kocham pandy :c

poniedziałek, 25 listopada 2013

Learning time!

Dzisiejszy dzień był okropnie męczący, jak to poniedziałek. Wcale nie pociesza mnie to, że się kończy, mam jeszcze mnóstwo pracy związanej z esejem na olimpiadę polonistyczną.
Noc na szczęście jest długa, herbaty pod dostatkiem i wypada jedynie prosić o wenę ^^.
Wszystkim, którzy męczą się z romantyzmem polecam serdecznie książkę pani Aliny Witkowskiej "Literatura Romantyzmu". Choć nie ma w niej streszczeń ważniejszych dzieł, są omówienia problematyki z mnóstwem cytatów i przykładów. Idealna do poczytania przed maturą lub wypracowaniem!

niedziela, 24 listopada 2013

Alterra granat i aloes - maska i odżywka

Nie dalej jak dwa dni temu udało mi się wykończyć pewną maskę, więc postanowiłam zatrzymać opakowanie i ładnie ją zrecenzować. Jako że mam także odżywkę z tej samej serii postanowiłam to połączyć. 
Alterra, maska i odżywka nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych
Obie kupiłam jakoś w czerwcu, kiedy wzięłam się za pielęgnację włosów. W momencie, kiedy zaczynałam ich używać miałam suche, wysokoporowate włosy. Obecnie ich stan się znacznie poprawił i to dzięki tej miłej parce. 
Ale od początku: 
- Opakowania: oba są bardzo poręczne, nigdy nie miałam problemu z wyciśnięciem odpowiedniej ilości odżywki lub maski
- Skład: maska i odżywka mają bardzo podobny, całkiem przyzwoity skład. Bardzo mnie cieszy obecność kilku olejków i obiecywanych ekstraktów z granatu i aloesu. Jednak alkohol w składzie może podrażniać skalp.

- Konsystencja: bardzo gęsta i treściwa! Idealna dla włosów suchych, choć musiałam nakładać całkiem sporo produktu na włosy. 
- Zapach: bardzo przyjemny, w żadnym wypadku chemiczny. Żałuję, że zapach granatu nigdy się nie utrzymywał dłużej na włosach. 
- Działanie
Odżywki używałam do codziennego mycia głowy i poza nawilżeniem, doskonale radziła sobie z kołtunami. Niestety, czasem gdy nałożyłam jej za dużo na włosach pozostawał dziwny osad, ze zmyciem którego miałam duży problem. 
Maski używałam okazjonalnie, kiedy chciałam uzyskać efekt miękkich włosów. Ładnie nawilżała, nie obciążała, chociaż przy jej częstszym używaniu moje loki nie chciały już się tak ładnie skręcać. 
Oba produkty sprawdzają się przy suchych i zniszczonych włosach... I chyba tylko. 
Od kiedy moje włosy straciły nieco na porowatości i zostały odpowiednio nawilżone, maska i odżywka przestały tak cudownie działać. Maska obciąża mi włosy, a odżywka za każdym użyciem pozostawia nieprzyjemny osad. 
- Ocena: Polecam wszystkim początkującym włosomaniaczkom, których włosy potrzebują zdecydowanego nawilżenia. Natomiast na włosach normalnych może nie wywoływać już efektu "Wow!". 

czwartek, 21 listopada 2013

Witamy!

Blog ten jest wynikiem mojego Czelendżu Trzydziestodniowego. Codziennie robię coś spontanicznego. Dziś padło na "będę miała bloga!". Dołączyła do mnie moja kochana A. (pseudonim Flap) i będziemy się produkować na tematy życiowe, urodowe i babskie.
Od jutra zaczną się poważne notki, więc zainteresowanych zapraszamy ^^.